Zalanie ścian fundamentowych
[Tydzień 4, dzień 27]
Do zalania ścian fundamentowych byliśmy gotowi dużo wcześniej niż w przypadku ław. Po pierwsze dlatego, że na ten etap przewidzieliśmy więcej czasu, żeby na spokojnie posprawdzać wszystkie osie, wyprostować zbrojenie, podokładać dystanse i dodatkowo wzmocnić szalunek w newralgicznych miejscach. Po drugie dlatego, że nie udało się zamówić betonu na piątek na 16:00 tak jak planowaliśmy (betoniarnia miała już pełne obłożenie na ten termin), a na sobotę na 8:00. Pompa przybyła tak jak ostatnio 30 minut przed czasem, więc betonowanie mogliśmy zacząć chwilę wcześniej.
Zdecydowaliśmy, że najpierw zalejemy ściany do ok 2/3 wysokości, żeby łatwiej było ręcznie zawibrować beton (przy pomocy prętów stalowych i młotka) oraz powyjmować poprzeczne dystanse. W drugiej rundzie zawartość ostatniej betoniarki dolaliśmy do zaznaczonego poziomu i w ruch poszły łopaty, pace i kielnie. Ilość betonu była wyliczona dosyć dokładnie, a ponieważ trochę się go rozlało poza szalunkami trzeba było go przerzucić w miejsca, gdzie poziom był nieco za niski, a następnie dokładnie wyrównać powierzchnię. Prace przebiegły bardzo sprawnie i jak widać był nawet czas na zdjęcie rękawic i zrobienie kilku zdjęć w trakcie ;)
Resztka betonu z kosza pompy wystarczyła na zabetonowanie jednego słupka, który mieliśmy w rezerwie oraz kilku podstaw pod słupki, na których w przyszłości będzie się opierała konstrukcja tarasu. Łącznie zużyliśmy 20m3 betonu C25/30 W8.
Najważniejsze, że szalunki wytrzymały pod naporem całkiem sporej ilości betonu. W dwóch miejscach powstało niewielkie wybrzuszenie (urwał się drut ściągający dolną część szalunku), ale udało się dodatkowo podeprzeć te punkty i zapobiec większym uszkodzeniom :)
Prace zakończyliśmy przed godziną 11:00. Do poniedziałku zostało już tylko zraszanie betonu wodą.