Zbrojenie posadzki i słupów
[Tydzień 8, dzień 53]
Po zakończeniu murowania ścian parteru przyszedł czas na zamknięcie tematu posadzki.
Pierwszym krokiem było dokładne wyrównanie piasku i uzyskanie odpowiedniego poziomu we wszystkich pomieszczeniach. Zgodnie z założeniami warstwa piasku była trochę większa niż docelowa (miejscami nawet 5cm), mimo, że kilka razy padało i piasek jeszcze delikatnie osiadł.
Cały dzień trzeba było poświęcić na wywożenie nadmiaru piasku taczkami (łącznie ponad 40 taczek), ale zdecydowanie łatwiej jest wybrać nadmiar niż dosypywać i ponownie zagęszczać. Później zostało już tylko sprawdzenie powierzchni podsypki długą poziomicą i można było ścielić folię budowlaną.
Rozkładanie siatek zbrojeniowych szło bardzo szybko, przynajmniej na początku ;). Arkusze 6m x 2,25m są dosyć ciężkie (ok 59kg), ale da się je przenieść w dwie osoby. W kilka godzin udało się pokryć większą część powierzchni podłogi. Aby zapewnić odpowiedni dystans pod siatkę podkładaliśmy fragmenty płyt betonowych z odzysku - rozbity młotkiem chudziak wylany wcześniej na wjeździe na działkę :)
Więcej czasu zajęło sztukowanie w pozostałych miejscach i wiązanie poszczególnych elementów. Sporo problemów sprawiły nam rury kanalizacyjne, które rozłożyliśmy nieco za wysoko (zwłaszcza w garażu) i trzeba było robić na nie wycięcia.
Na koniec wywierciliśmy co kilka metrów otwory w ścianach fundamentowych i dołożyliśmy dodatkowe pręty związane z siatką zbrojeniową. Tak przygotowana podłoga na gruncie nie ma prawa osiadać! :)
Tak wyglądało zbrojenie posadzki dzień przed zalaniem betonem:
Na zdjęciach widać też zazbrojone słupy. Na parterze mamy ich łącznie 10, z czego 6 całkiem sporych, na których będą się opierały nadproża dużych, narożnych okien oraz wielkie nadproże bramy garażowej. Pierwotny plan zakładał zalanie słupów razem z posadzką, ale niestety nie zdążyliśmy ich zaszalować i konieczne będzie zamówienie pompogruszki w innym terminie.